Z Pamiętnika Irlandczyka
poniedziałek, 13 października 2014
Niedziela
niedziela, 12 października 2014
Ten cholerny ruch...
Skąd w ogóle pomysł na tego bloga?
Człowiek żyje trzydzieści parę lat w Polsce, lubi to co robi, a tu nagle pojawia się propozycja wyjazdu. Do pracy. Droga praktycznie utorowana. Nic tylko spakować się na interview i droga wolna. Tak w skrócie mogę opisać swoją historię. Mam łatwiej. To prawda. Nie jestem tu sam. Choć z wieloma sprawami muszę się zmierzyć sam. I po to ten blog by pisać jak to wszystko wygląda tu. Można poczuć bez wyjeżdżania. Miłego czytania.
Jestem juz tydzień...
Generalnie to nie jest źle. Problemy z językiem? Coraz mniejsze. Problemy z jazdą po lewej stronie jezdni? Też już chyba nie. Najwięcej zachodu trwały formalności. Ubezpieczenie społeczne, konto w banku, urząd skarbowy, ubezpieczenie samochodu (a właściwie kierowcy samochodu)... reszta jest podobna. Jedzenie smakuje a widoki zwłaszcza morza zapierają dech w piersiach...